Prokuratura uznała, że opiekunowie chłopca nie dopełnili ciążących na nich obowiązków. Usłyszeli zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia małoletniego.
Rodzina wypoczywała nad zalewem w Antoninie w powiecie ostrowskim. Rano dziecko wyszło z domku i poszło na pomost, z którego spadło. Prokuratura uznała, że rodzice nie upilnowali 2,5-latka i postawiła im zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Pięć lat więzienia grozi rodzicom dwuipółletniego chłopca, który latem utonął w jeziorze Szperek w Antoninie. Dziecko nad ranem wyszło z domku letniskowego, który wynajęła rodzina. Matka z ojcem spali.
Martwego chłopca znalazła sąsiadka. Wezwała pomoc. Chłopcem opiekowała się matka, której wcześniej odebrano prawa rodzicielskie. Sprawę bada prokuratura.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.