Ze stanowiska dyrektorki kaliskiej delegatury Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty odchodzi Violetta Słupianek, która stanowisko objęła za rządów "dobrej zmiany". Jej miejsce chce zająć Urszula Janczar. Popiera ją prezydent Kalisza, którego wspiera PiS, Konfederacja, a także Polska 2050.
Poprzedniego kuratora - Roberta Gawła z PiS - Barbara Nowacka odwołała ze stanowiska pod koniec grudnia ubiegłego roku. Banaś z kolei przez lata był zastępcą dyrektora wydziału oświaty.
Katarzyna Kretkowska oświatą zajmuje się od 30 lat. - Sprawy są otwarte, mam doświadczenie i wiedzę nie tylko w edukacji, na pewno będę chciała włączyć się w nową rzeczywistość i współtworzyć ją, ale na razie mamy rząd PiS - wyjaśnia ustępująca posłanka.
Aleksandra Kuź w szokujący sposób wykorzystała tragedię ofiary bojowników. Opozycja żąda dymisji polityczki
W szkole w Kaliszu, gdzie doszło do prześladowania dzieci, kontrolę przeprowadziło już Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Postępowanie, po zgłoszeniu rodziców, prowadzi policja. Bada ją też rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli przy wojewodzie wielkopolskim
Lekcje grozy w kaliskiej podstawówce. Rodzice opowiadają "Wyborczej", że zakonnica szarpała uczniów za uszy i ręce, zabraniała korzystania z toalety, groziła domem dziecka.
Wielkopolskie kuratorium oświaty publikuje ponad tysiąc ofert pracy - głównie dla psychologów, pedagogów i wychowawców przedszkolnych. Szkoły szukają anglistów, matematyków, polonistów, fizyków, chemików, informatyków, wychowawców świetlicowych. Oraz nauczycieli gotowych uczyć przedmiotu historia i teraźniejszość.
Kłamstwo ma krótkie nogi. Kiedy Barbara Nowak publicznie powiedziała o setkach skarg od rodziców na zajęcia prowadzone w szkołach przez organizacje pozarządowe, posłowie KO sprawdzili, ile ich jest. Wielkopolski kurator od 2015 roku nie dostał ani jednej.
Jeśli te zmiany wejdą w życie, zadziała efekt mrożący. Gdy uczniowie będą chcieli kolejny raz zorganizować "tęczowy piątek", dyrektor się na to nie zgodzi. Nie wpuści do szkoły organizacji LGBT z wykładem o równości. I nie wyśle nauczyciela na kurs edukacji równościowej. Bo nie będzie chciał stracić pracy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.