Agnieszka Dziemianowicz-Bąk spotkała się z młodymi kobietami, które zostały zwolnione za brak stanika pod odzieżą wierzchnią. Zapowiedziała, że sprawę zbada Państwowa Inspekcja Pracy.
Justyna i Ania pracowały w kaliskiej firmie produkującej zapachy samochodowe. - Kierowniczka kazała nam nosić staniki. Zostałyśmy zwolnione za niezastosowanie się do polecenia - opowiadają kobiety. - To niedorzeczne - mówią inspektorzy pracy i BHP.
Nieostrożność była przyczyną śmiertelnego wypadku 68-letniego mężczyzny w jednym z małych zakładów przy ul. Piwonickiej w Kaliszu. Wezwano śmigłowiec LPR, ale medykom i strażakom nie udało się go uratować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.