Awaria pieca na biomasę podnosi koszty wytworzenia ciepła w Ostrowskim Zakładzie Ciepłowniczym. Władze miejskiej spółki zapewniają, że nie wpłynie to na komfort mieszkańców i rachunki za ogrzewanie.
Inwestycja korzystać będzie także z tego, co trudno zutylizować. Na liście są m.in. użyte patyczki do uszu. Zainteresowanym gminom twórca inwestycji chce udostępniać wytworzone ciepło, którego nie zużyje.
Kaliscy ekolodzy domagają się kontroli spalin z kominów miejskiej ciepłowni, leżącej w rejonie gęsto zamieszkałym. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska otrzymuje tylko wyniki badań, które prowadzi ciepłownia. A ta twierdzi, że spaliny spełniają normy. Mieszkańcy tym badaniom nie ufają. Ekolodzy przypominają, że Kalisz przoduje w alarmach smogowych.
Ceny ogrzewania są wciąż niestabilne i mogą nadal rosnąć, bo dostawcy podnoszą je nawet trzy razy w roku - mówi Monika Juszczak z Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Kaliszu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.