W Poznaniu rezygnacja z ofiary kolędowej to wciąż rzadkość, ale ksiądz Trojan Marchwiak, wzorem dwóch ubiegłych lat, również w tym roku ogłosił, że nie będzie przyjmować z tej okazji pieniędzy. - Wymienianie kopert na obrazki zawsze niszczyło ideę spotkań z parafianami - mówi.
- Chcemy udowodnić, że Kościół może być nowoczesny. Zatem albo wspieramy parafię przez terminal, albo przelewy, które przecież można sobie odpisać od podatku. W ten sposób stworzymy przejrzystość finansową parafii, o której wszyscy marzą - mówi ks. Radek Rakowski, proboszcz parafii na Łacinie w Poznaniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.