Pacjent miał pisać o lekarzu, że jest "półgłówkiem", "nieczułą bestią", że złamał przysięgę Hipokratesa. Zarzucał mu, że odmówił przeprowadzenia operacji ratującej życie. Choć w rzeczywistości chodziło o prosty, korekcyjny zabieg. I się doigrał.
- Jeśli chory zagraża sobie i innym, to rozumiem, że lekarz może zlecić przypięcie pasami. Ale nie w ten sposób, że powstaje wylew i obrzęk - denerwuje się kaliszanka Aneta Fułek
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.