- Potrzebne są nam zarówno elektryczne autobusy jak i zapory przeciwpowodziowe - uważa wielkopolski europoseł Michał Wawrykiewicz z Koalicji Obywatelskiej.
Ekolodzy podejrzewają podkaliskie zakłady lub oczyszczalnie ścieków o zatrucie dopływu Prosny, która wpływa do Warty. Służby winią zmiany klimatu. Wskazują na przyczyny naturalne: upały i deszcze.
W ostatnich dekadach najmniej opadów notowano w Kaliszu. Jednak w ubiegłym roku najbardziej suchym miastem w Polsce był Poznań - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.
W organizmach owadów wykryto szesnaście substancji trujących. Zdaniem biegłego pszczoły zabiły insektycydy. Tych środków nie wykryto w rzepaku, na którym zbierały nektar. Pszczelarze uważają, że urzędnicy zbagatelizowali sprawę i nie dostarczyli odpowiednich dowodów.
- Zamiast wody kanałem płynie często szambo - skarżą się mieszkańcy ostrowskiego osiedla Wenecja, przez które przepływa kanał zbierający wodę z pobliskich mokradeł.
Z dopływu Prosny wciąż zbierana jest tajemnicza piana, która zdaniem wędkarzy może powodować śnięcie ryb. O swoje uprawy martwią się pobliscy działkowcy. Wody Polskie apelują o zachowanie ostrożności, a na wyniki badań czekają od dwóch tygodni.
O śniętych rybach i dziwnej pianie, unoszącej się na wodzie wypływającej z zalewu Szałe, powiadomili służby kaliscy aktywiści i miłośnicy dorzecza Prosny. Okoliczni mieszkańcy i działkowcy boją się o swoje zdrowie i uprawy.
Firmy z Ostrowa Wielkopolskiego i okolic od dwóch lat nie mogą przewozić towarów pociągami. - Trujemy środowisko, wożąc towar ciężarówkami - mówią. Po ich interwencji sprawą zajęły się władze miasta.
Wysokie stężenie pyłu PM2,5 i PM10 może utrzymywać się w poniedziałek, 6 lutego do północy w Kaliszu i powiecie pleszewskim - ostrzega Regionalny Wydział Monitoringu Środowiska w Poznaniu. Także w powiecie poznańskim powietrze jest bardzo zanieczyszczone
Zbliża się zmrok, z wielu kominów sączy się już dym. Z niektórych bardziej gęsty. - To efekt złego rozpalania węgla - mówi mistrz kominiarski Marek Wojtas. Dym czarny wskazuje na węgiel kolumbijski. Ten gryzący to meble.
Świerki, dęby, buki, lipy, brzozy, jesiony... Stanisław z Pleszewa pochyla się nad dorodną sosną. - To przecież zdrowe drzewo - dziwi się.
Kaliska straż miejska chwali się wręczeniem stu mandatów za wylewanie kapuśnicy do rzeczki Krępica, przepływającej przez Kalisz. Ale mieszkańcy nadal skarżą się na smród i zanieczyszczoną wodę.
Kuranty i dzwony na kościelnej wieży przy ul. Jana Pawła II w Nowych Skalmierzycach nie dawały spokoju mieszkańcom od lat. Ale nikt nie śmiał narażać się proboszczowi, który tłumaczył, że "biją one dla Matki Boskiej, a nawet dla samego Pana Boga".
Gorący spór w Ostrowie Wielkopolskim. Prezydentka miasta Beata Klimek uspokaja, że "elektrociepłownia na biomasę" nie będzie zagrażała środowisku. Jerzy Sówka, jeden z mieszkańców: - Tam są przecież różnego rodzaju wyziewy, gazy, metale ciężkie. Powstaje z tego cała masa śmieci. Absolutnie nie chcemy się na to zgodzić.
- Śmierdzi zgodnie z prawem. Nie ma normy na zapach - odpowiada ochrona środowiska. Odpady z oczyszczalni ścieków w Kucharach wyrzucane są na pola w okolicach Kalisza. - Tam mogą być ciężkie metale, zatruwające środowisko - twierdzą rolnicy.
Kuropatwa jeszcze 30 lat temu była bardzo popularnym ptakiem w Polsce, teraz jest rzadkością. Zdaniem naukowców i myśliwych winny jest człowiek, zwłaszcza to, jak masowo szczepiliśmy lisy przeciwko wściekliźnie. Teraz los kuropatw może się odmienić.
Ostrów wycofał wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na budowę spalarni śmieci w mieście. - Czy to oznacza, że władze miasta wycofują się z tej kontrowersyjnej inwestycji, przeciw której protestują mieszkańcy? - pyta opozycyjny radny PO.
Strażacy z jednostki OSP Sulisławice zbierający padłe zwierzęta twierdzą, że reagują szybko na zlecenia z urzędu czy straży miejskiej. Straż miejska tego nie potwierdza. A kaliszanie podkreślają, że widok rozkładających się zwierząt, np. po wypadkach, nie jest przyjemny.
W produkcji rolnej zużywane są ogromne ilości folii, której wielu rolników nie utylizuje. Ekolodzy biją na alarm. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej prowadzi program "usuwania folii rolniczych". Pieniędzy jest jednak za mało - tylko 25 mln zł na wszystkie gminy w kraju.
- To kompleksowa samowola budowlana w centrum miasta. Samorząd nic z tym nie robi - narzekają mieszkańcy Krotoszyna. Dyrektorka firmy odpowiada: - Ci ludzie chyba się nudzą. Powinni się zająć swoim życiem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.