- Mieliśmy podejrzenia, że dziecko już nie żyje, ale w takich sytuacjach człowiek chce mieć absolutną pewność, że zrobił wszystko, co tylko było w jego mocy - jak lekarze próbowali ratować pięcioletniego Maurycego, opowiada kardiochirurg dr n. med. Marcin Gładki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.