Zaczęło się od kontrowersji w przekazaniu placówki nowej dyrektor, później swoje zastrzeżenia zaczęli zgłaszać pracownicy szkoły oraz rodzice. Dlatego miasto zarządziło audyt, który był podstawą do zawiadomienia prokuratury.
Prokuratura sprawdza, czy była dyrektor jednej z kaliskich szkół podsłuchiwała nauczycieli i uczniów. Pracownicy i prezydent miasta zarzucają też kobiecie nepotyzm, mobbing i złe zarządzanie placówką. Sama podejrzewana uważa, że padła ofiarą zmowy, a o zarzutach dowiedziała się z internetu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.