Fundacja Mondo Cane powiadomiła prokuraturę, że w Niedźwiedziu pod wielkopolskim Ostrzeszowem mogło dochodzić do znęcania się nad zwierzętami. Schronisko zamknięto. Kilkadziesiąt psów oddano do adopcji i innych placówek.
Nieznany mężczyzna przywiózł skatowane psy do kaliskiego schroniska. Gdy o sprawie stało się głośno, odezwała się kobieta, która twierdziła, że to jej zwierzęta, które jej skradziono. Tajemniczą sprawą czterech szczeniaków ma się zająć policja.
Właściciele schroniska dla zwierząt w Niedźwiedziu pod Ostrzeszowem zamykają placówkę. Chcieli dwa razy więcej dotacji od samorządu. Wolontariusze szukają domów dla 54 psów, ale cieszą się, że miejsce zniknie.
Szef schroniska dla zwierząt kontra aktywiści. Oni twierdzą, że psy są przetrzymywane w fatalnych warunkach. On czuje się ofiarą hejtu
Złe warunki przetrzymywania psów i utrudnianie pracy wolontariuszom zarzucali miłośnicy zwierząt właścicielom schroniska pod Ostrzeszowem. Ci ogłosili, że zamykają schronisko, i grożą usypianiem niektórych psów.
Schronisko w Wysocku Wielkim ma nową kierowniczkę. Jej poprzedniczkę organizacje prozwierzęce oskarżały o uśpienie szczeniaków, ukrywanie informacji publicznych i nieprawidłowości finansowe. Broniły ją władze miasta.
Konrada W., podejrzanego o zabójstwo dziennikarza, zatrzymano w Ostrowie Wlkp. Pitbulla, który był w jego mieszkaniu, policja przekazała do schroniska. Kilka dni później psa ktoś ukradł.
Policja zatrzymała mężczyznę, który włożył dwa psy do worków i porzucił je w lesie. Za znęcanie się nad swoim psem ze szczególnym okrucieństwem odpowie też 87-latek
Weronika Tomalak z Ostrowa Wielkopolskiego znalazła pod swoim domem cztery małe kotki w kartonie. Chciała je oddać do schroniska, ale kierowniczka odmówiła. Dom dla kotków znalazło Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt.
Władze Ostrowa Wlkp. rozpoczynają modernizację schroniska w Wysocku Wielkim. Powstanie duży, nowoczesny obiekt. Po interwencji organizacji ochrony zwierząt będzie tam kociarnia, której teraz tam nie ma, a w planach była niewielka.
- Kiedy skazani na prace społeczne pojawiali się w schronisku, pracownicy musieli prowadzić ich za rękę, stać nad nimi, zwracać im uwagę, nie mogli wykonywać swoich obowiązków. Nie o to chodzi - tłumaczy wiceprezydent Grzegorz Kulawinek, któremu schronisko podlega.
Wypadek wydarzył się w placówce, w której kobieta wykonywała prace społeczne i sprzątała boks. - Była przeszkolona i znała zasady - zapewnia Marcin Kozłowski, zastępca kierownika schroniska.
Kolejne zwierzęta z Ukrainy przyjechały do kaliskiego schroniska. Tym razem to siedmioro szczeniaków z Charkowa. Pieski mają niewiele ponad miesiąc. Większość czuje się dobrze, ale jeden jest bardzo osłabiony, więc w najbliższym czasie cała uwaga będzie skupiona na ratowaniu jego zdrowia.
Kilkanaście kotów i 10 psów uratowanych z Charkowa przywiózł do Kalisza wiceprezydent miasta Grzegorz Kulawinek we współpracy z niemiecką fundacją i ukraińskimi wolontariuszami. Zwierzęta pochodzą z prywatnych schronisk w nieustannie bombardowanym mieście.
Do kaliskiego schroniska dla zwierząt przyjedzie kilkadziesiąt bezdomnych kotów i psów z Ukrainy. To zwierzęta ewakuowane ze schroniska we Lwowie - poinformował w mediach społecznościowych wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek.
Bezdomna Fina miała zamieszkać w nowym domu. Chwilę przed oddaniem suczki rodzinie adopcyjnej zwierzaka skradziono z kaliskiego schroniska.
- Mówiłam, że najpierw chcę dożyć setki. Jak już się tak stanie i dostanę ten tysiączek, to wtedy go dobrze ulokuję - mówiła jeszcze przed urodzinami Maria Sulej-Marcinkowska. Jak powiedziała, tak zrobiła.
W kaliskim schronisku dla zwierząt trudniej o adopcje. Ostra weryfikacja praktycznie do zera wyeliminowała traktowanie psów lub kotów jako świątecznych prezentów, które po pierwszym zachwycie stają się kłopotliwym obowiązkiem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.