Nie mogliśmy nic zrobić - twierdzą policjanci po nienawistnym i antysemickim spędzie narodowców w Kaliszu. - Prokurator nas zablokował. Daliśmy tylko mandaty za wulgaryzmy.
"Stanowczo potępiamy zachowania antysemickie w Kaliszu. Takie postawy nie mają nic wspólnego z patriotyzmem" - napisał biskup Rafał Markowski, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski. To reakcja na spalenie tekstu Statutu kaliskiego i antysemickie wystąpienia, do których doszło 11 listopada w Kaliszu.
W Święto Niepodległości narodowcy urządzili w Kaliszu antysemickie rykowisko i nawoływali do mordów. Prezydent Kalisza nie wyprosił gości, a teraz apeluje, by o tym nie mówić i zasłonić firanki. Trudno o większą kompromitację.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.