Precyzyjnie rzecz ujmując - jego obudowę. Mandatów więc nie ma, ale efekt jest. - Działa na obcych, miejscowi już się przyzwyczaili - mówi mąż sołtyski Paweł Krzyżański, który wpadł na pomysł, jak zdyscyplinować kierowców
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.