- Karpi nie ma i nie będzie - usłyszałam dzwoniąc pod numer podany w ogłoszeniu, które ukazało się na Facebooku. Zdaniem Państwowej Straży Rybackiej w Kaliszu oferty zamieszczone w internecie są podejrzane, dlatego złożyli zawiadomienie do prokuratury.
Zdaniem społeczników grodzenie rzek doprowadziło do wyginięcia wielu charakterystycznych dla Prosny ryb wędrownych. Pierwsza tego typu w Polsce akcja zbiegła się w czasie ze złożeniem do Komisji Europejskiej przez organizacje pozarządowe skargi na brak badań rzecznych zapór i "ich wpływu na ludzi i przyrodę".
Dyrektor Wód Polskich w Poznaniu rozwiązał umowy z kaliskim okręgiem Polskiego Związku Wędkarskiego o użytkowaniu obwodów rybackich na rzekach Prosna i Lutynia. - Szukają kruczków prawnych, by nam wody pozabierać - twierdzi szef kaliskiego PZW.
Ponad 350 kg śniętych ryb wyłowili już wędkarze ze stawu w Kromolicach koło Pogorzeli (powiat gostyński). Sprawę badają policja i leszczyński oddział Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Podejrzenia padają na rolników i wędkarzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.