W strefie relaksu w aquaparku panuje cisza. Ale spokój jest pozorny. Jacek Szymański: - Wkurza nas gaciarstwo. Kobiety w strojach jednoczęściowych, mężczyźni w spodenkach po kolana wchodzą z basenów prosto do saun. To sztuczne materiały, wydzielające szkodliwe opary w wysokich temperaturach. I przesiąknięte chlorem.
Okryty ręcznikiem lub kiltem saunamistrz za pomocą wachlarza rozprowadza ciepło po saunie. Wyposażony w specjalne rekwizyty, zamienia tę błahą z pozoru czynność w przedstawienie. - To scenariusze filmów, bajek albo wymyślone historie - opowiada Arkadiusz Rawza, sędzia zawodów saunowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.