Mniej gości, najtańsze menu. Oszczędności przy sesjach zdjęciowych i dekoracjach. Ale gdy przychodzi do kupowania prezentów, wciąż obowiązuje "żelazna lista": rower, telefon komórkowy lub smartwatch. I oczywiście pieniądze.
Najpierw zrezygnował Poznań. Teraz Kalisz, który w tym sezonie na obsługę systemu wydał 800 tys. zł. Według urzędu to zbyt dużo, by w przyszłym sezonie jednoślady do wypożyczenia wróciły na ulice miasta.
Copyright © Agora SA