Sebastian O. ma zarzuty oszustwa łącznie na kwotę kilkunastu milionów złotych. Nie przyznaje się do winy. Mieszkańcy, którym udało się doprowadzić do dokończenia budowy osiedla, chcą kary więzienia i zwrotu pieniędzy.
Gdyby nie determinacja, współpraca i dobra adwokatka, nigdy nie zamieszkaliby w swoich domach. To pierwszy taki przypadek w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.