Do baru U Bossmana w Ostrowie wpadło 18 października dwóch mężczyzn. - To trwało sekundy. Stałem za barem. Chlusnęli w moją stronę jakąś substancją - opowiada "Wyborczej" właściciel. Ma poparzoną twarz i rękę.
- To jest plaga, z którą od lat walczymy. Nie ma na to zgody miasta ani mieszkańców. Strażnicy miejscy zamalowywują napisy, dzień później pojawiają się kolejne - mówi Sandra Jankowska, rzeczniczka urzędu miasta
Sąd Okręgowy w Kaliszu uznał Katarzynę Urbaniak za winną rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o prezydencie miasta. Chodzi o słowa wypowiedziane przez nią podczas antyfaszystowskiej manifestacji, współorganizowanej przez Obywateli RP po marszu nacjonalistów.
Antysemicką, antyszczepionkową demonstrację zorganizował w środę przed Sejmem Wojciech O., ten sam, który zorganizował faszystowski marsz 11 listopada w Kaliszu. Złamał tym samym warunek wyjścia z aresztu, bowiem miał nie opuszczać domu. Prokuratura nie skierowała jeszcze do sądu wniosku o jego zatrzymanie.
"Prezydent nikogo nie przeprosił, a ludzi wzburzonych tym, co się stało 11 listopada, oskarża". Krystian Kinastowski chce, by Katarzyna Urbaniak przeprosiła go w kilku mediach, co oburzyło innych działaczy prodemokratycznej opozycji.
W Kaliszu zawisły dwa billboardy z hasłami informującym, że to miasto otwarte i bez faszyzmu. Transparenty to odpowiedź na marsz narodowców 11 listopada i spalenie Statutu kaliskiego. Plakaty sfinansowano dzięki internetowej zbiórce.
Michał Witkowski, lider kaliskiego KOD, deklaruje poparcie dla pomysłu referendum o odwołanie prezydenta Kalisza. Stawia jednak warunek: muszą tego chcieć wszystkie ugrupowania opozycyjne i ruchy obywatelskie działające w mieście.
Około 300 demonstrantów wzięło udział w zorganizowanej w niedzielę w Kaliszu manifestacji - proteście przeciwko pochodowi neofaszystów, który odbył się w tym mieście 11 listopada
Copyright © Agora SA