Ostrowski lokal na wielkim ekranie pokazuje przechodniom sceny ćwiartowania i opalania mięsa dzikich zwierząt. Ujęcia spływają krwią. - Tędy chodzą dzieci - oburza się jedna z mieszkanek. Jak się okazuje, mimowolni odbiorcy takich treści nie są bezbronni. Pod jednym warunkiem.
Spożycie mięsa w Polsce spada bez względu na sytuację ekonomiczną i politykę rządu. Najmniej mięsa jedzą mieszkańcy Mazowsza, Małopolski i Podkarpacia.
Mamy jeszcze dwutlenek węgla na cztery dni i nie wiemy, co będzie dalej - wzdycha ciężko Łukasz Witkowski, dyrektor ds. technicznych w Zakładach Przemysłu Mięsnego Biernacki w Golinie koło Jarocina. Wstrzymanie produkcji nawozów w Azotach i Anwilu może mieć gigantyczne konsekwencje dla przedsiębiorców i konsumentów
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.