Tylko w jednym punkcie w Kaliszu pacjenci mogą wykonać bezpłatne testy na obecność koronawirusa. Dziesiątki ludzi stoi w lodowatym deszczu po kilka godzin. Rzecznik kaliskiego szpitala tłumaczy, że nie można ich wpuścić do środka, bo są potencjalnie zakażeni.
W Alpach nikt nie wejdzie do wagonika kolejki górskiej bez maseczki. We wszystkich restauracjach albo na basenach pytają o paszporty covidowe. I każdy to akceptuje. Tylko w Polsce musi być inaczej, bo mamy nieudolny rząd PiS. Na szczęście Poznań pokazuje, że może być inaczej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.