Sztab kryzysowy w Odolanowie przygotowuje się na chronienie śródmieścia, które podczas ulew zalewają wezbrane wody rzeki Baryczy. - Na razie sytuacja jest pod kontrolą - mówi wiceburmistrz Marcin Stryjak.
- Nie poradzimy sobie z zalewaniem naszych miast bez dodatkowych, poważnych pieniędzy na budowanie infrastruktury krytycznej. Walki z klimatem nie wygramy autobusami elektrycznymi - mówi Beata Klimek, prezydentka Ostrowa Wielkopolskiego.
Podczas sierpniowej ulewy woda zalała niepubliczne przedszkole integracyjne "Nasz Domek". Dla dzieci znaleziono zastępczy lokal w restauracji Gościniec Zębcowski. Rodzice pytają, dlaczego miasto nie użyczyło jednego z pustych przedszkoli miejskich.
Wystarczyło kilkadziesiąt minut nawalnego deszczu. Woda wdarła się do szpitala, urzędu oraz wielu budynków mieszkalnych. Park zamienił się w jezioro, a większość ulic w rwące potoki.
Sytuacja jest opanowana, ale zapora w Ludwikowie (Wielkopolska) cały czas jest pod kontrolą. Intensywne opady sparaliżowały też pracę ostrowskiego Centrum Aktywności Lokalnej. Najwięcej wezwań mieli strażacy z powiatu ostrzeszowskiego. Deszcz zalał m.in zakład tapicersko-stolarski. Straty wyniosły milion złotych.
We wtorek 24 maja wieczorem potężna ulewa przeszła nad Ostrowem Wielkopolskim. Ulice zamieniły się w potoki. Nie działała kanalizacja deszczowa. Woda długo stała na skrzyżowaniach. Przez pół godziny nie działała komunikacja. Na skwerach i placach utworzyły się stawy. Zalanych zostało wiele piwnic, w tym piwnice urzędu miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.