Spółka miejska postanowiła eksmitować dłużników mieszkań komunalnych i socjalnych z Kalisza do lokali tymczasowych m.in. w podkaliskiej wsi Petryki. Część lokatorów pospiesznie spłaca zadłużenie.
- Niektórym prawo własności myli się z licencją na zabijanie - mówi Piotr Ikonowicz. We wsi pod Koźminem Wielkopolskim broni rodziny zastraszanej od roku przez właściciela. Syndyk sprzedał ich dom za bezcen. W sądzie toczy się sprawa o eksmisję.
Rząd znosi zakaz eksmisji wprowadzony dwa lata temu, gdy wybuchła pandemia koronawirusa. Za właścicielami mieszkań wstawiał się rzecznik praw obywatelskich. Obrońcy lokatorów ostrzegają: - Czeka nas fala eksmisji i bezdomności.
Tynk na bloku przy ul. Hożej zaczął się łuszczyć. Według mieszkańców to wada ukryta, dlatego chcą, by koszty pokrył deweloper - największy w Kaliszu i jeden z największych w Polsce. Poszli do sądu. Dwóch sędziów zrezygnowało z prowadzenia sprawy.
Pukania, szurania, a nawet kroki słyszą mieszkańcy bloku na jednym z jarocińskich osiedli. Nie pomogli pogromcy duchów, prześwietlanie instalacji i kontrola stanu technicznego budynku. Teraz sprawą zajmuje się policja, ale na razie nie ma winnego. Choć sami lokatorzy podpowiadają, kto utrudnia im życie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.