Jeśli pociągi kolei dużych prędkości mają nie stawać w Kaliszu, to nie ma sensu budowa odcinka Sieradz-Poznań - uważa marszałek sejmu Szymon Hołownia. Krytykuje pomysł "stuminutowej Polski" Donalda Tuska.
Tory Kolei Dużych Prędkości przebiegną przez południowe, mało zabudowane rejony miasta. Ucieszyło to mieszkańców, którzy protestowali przeciwko budowie CPK.
Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak żałuje, że za rządów PiS zrezygnowano z planów budowy szybkiej kolei Igrek z rozjazdem w Nowych Skalmierzycach między Kaliszem a Ostrowem. - Byłem zwolennikiem tej koncepcji, ale już do tego nie wrócimy - mówił po spotkaniu z mieszkańcami Kalisza.
Według planów, pociągi Kolei Dużych Prędkości będą przejeżdżały tylko przez obrzeża Kalisza i nie zatrzymają się w mieście. Prezydent Krystian Kinastowski grzmi: To marginalizowanie miasta!
Kalisza nie ominie szybka kolej. Co godzinę będą zatrzymywały się tu pociągi jeżdżące z prędkością 250 km/h - zapewnia CPK. Te najszybsze nie staną, ale miasto zyska połączenia m.in. z Krakowem i Szczecinem. Skorzysta też Ostrów Wlkp.
Mieszkańców Kalisza oburza decyzja rządu o rezygnacji z budowy sieci kolei dużych prędkości. Szybki pociąg miał stawać w Kaliszu, ale rząd zrezygnował z sieci tzw. szprych do CPK. Chce zbudować Igrek z Warszawy do Poznania i Wrocławia, ale z rozjazdem w Sieradzu.
Po pół roku rządów Koalicji 15 października możemy już pokusić się o pierwszą analizę tego, co nam zadeklarowano, jeśli chodzi o kolejowy Poznań i Wielkopolskę.
Spółka CPK wybrała projektanta trasy kolejowej z Poznania do Sieradza, który jest częścią ciągu do Łodzi i Warszawy. Rząd Donalda Tuska, zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli gabinetu, ma zamiar kontynuować projekt Kolei Dużych Prędkości.
- To zaskakujące, że wycofują się z własnych pomysłów. Może jako ultrakonserwatyści chcą wrócić do parowozów? - zastanawiali się po kaliskiej sesji Rady Miasta radni Polski 2050.
- Niech Poznań pozbędzie się kompleksów - radzi Marcin Horała z PiS, promując budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego z szybką linią kolejową przez Kalisz. - Ta inwestycja jest bez sensu - odpowiada zdecydowanie wicemarszałek Wojciech Jankowiak (PSL).
Czy pasażerowie będą musieli chodzić po kilkaset metrów z obecnego dworca do nowych peronów kolei dużych prędkości? Eksperci CPK debatowali o tym z urzędnikami miejskimi. Rozwiązaniem ma być budowa dworca autobusowego i kolejowego oraz nowego węzła przesiadkowego.
Lewica nie chce CPK. Proponuje za to jeden bilet na wszystkie środki komunikacji. Chce też budowy wind na czwarte piętro. W Kaliszu Włodzimierz Czarzasty pochwalił się, że jego formacja zebrała ponad pół miliona podpisów pod zgłoszeniem list do Sejmu i Senatu.
- Chcemy 1 mld zł - mówi dyrektor zakładu produkcyjnego Mlekovity w Kaliszu, Jacek Olszewski. Linia CPK najpierw miała przeciąć jego zakład na pół. Ostatecznie wyburzone zostaną tylko budynki bazy transportowej, a hale produkcyjne ocaleją.
Rząd PiS konsekwentnie forsuje budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego i prowadzących do niego linii kolejowych. W Poznaniu nie było wyboru i niektórzy mieszkańcy muszą liczyć się z wywłaszczeniami. W Kaliszu postawiono na wariant kompromisowy.
Kilkudziesięciu mieszkańców kaliskich osiedli i okolicznych miejscowości protestowało przed dworcem kolejowym w Kaliszu przeciw planom przebiegu Kolei Dużych Prędkości. Przyszli też politycy. Demonstranci wykrzyczeli posła PiS Piotra Kaletę, który zapraszał liderów protestu na kawę.
- Słyszymy, że jesteście przeciwko kolei dużych prędkości, ale co to oznacza? - pytała na spotkaniu z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem kaliszanka, przez której dom mają przebiegać tory. - Jesteśmy za finansowaniem kolei lokalnych - zapewnił prezes ludowców.
Przebywający w Kaliszu pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Marcin Horała informacje w sprawie wstrzymania inwestycji nazwał koniecznością "komentowania bzdur". Z prezydentem Kalisza ocenił, że kolej to szansa dla miasta. I mówił o korektach wariantów, ale szczegółów brak.
Mieszkańcy, którzy podpisali się pod wnioskiem, uważają, że obecna rada jest bierna i nie inicjuje ważnych dla osiedla przedsięwzięć. Najbardziej jednak zawiodła teraz, nie informując o planowanej budowie torowisk
Spotkanie konsultacyjne w sprawie czterech wybranych dla Kalisza wariantów przebiegu trasy Ygreka trwało kilka godzin. I od początku było emocjonujące. Merytoryczna rozmowa odbyła się pod koniec, ale większość wychodzących była rozgoryczona projektem, mówiła o farsie, jaką jest CPK, i nadal nie chce kolei w granicach Kalisza.
Dwa lata temu Krystian Kinastowski zachwalał pomysł przebiegu torowiska stworzony przez PiS, a kiedy ten powstał, jest zdziwiony, że trzeba będzie wysiedlać ludzi. I nie ma odwagi, by powiedzieć, jak bardzo interesował się projektem przez te miesiące.
Centralny Port Komunikacyjny przygotował dla Kalisza cztery warianty przebiegu kolei. Mieszkańcy protestują i wysyłają petycje przeciwko rządowej inwestycji. A opozycja przypomina, że ciągle możliwy do realizacji jest projekt "Y", który jest częścią europejskiego programu rozwoju kolejnictwa.
Każdy z czterech wariantów przebiegu kolei dużych prędkości przez Kalisz oznacza wysiedlenie mieszkańców i wyburzenie ich domów. - Żyjemy tu od czterech pokoleń i mamy być wyrzuceni? Co oni nam szykują? - pyta łamiącym się głosem Janina Michalak.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.