Lewica nie chce CPK. Proponuje za to jeden bilet na wszystkie środki komunikacji. Chce też budowy wind na czwarte piętro. W Kaliszu Włodzimierz Czarzasty pochwalił się, że jego formacja zebrała ponad pół miliona podpisów pod zgłoszeniem list do Sejmu i Senatu.
- Chcemy 1 mld zł - mówi dyrektor zakładu produkcyjnego Mlekovity w Kaliszu, Jacek Olszewski. Linia CPK najpierw miała przeciąć jego zakład na pół. Ostatecznie wyburzone zostaną tylko budynki bazy transportowej, a hale produkcyjne ocaleją.
Rząd PiS konsekwentnie forsuje budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego i prowadzących do niego linii kolejowych. W Poznaniu nie było wyboru i niektórzy mieszkańcy muszą liczyć się z wywłaszczeniami. W Kaliszu postawiono na wariant kompromisowy.
Kilkudziesięciu mieszkańców kaliskich osiedli i okolicznych miejscowości protestowało przed dworcem kolejowym w Kaliszu przeciw planom przebiegu Kolei Dużych Prędkości. Przyszli też politycy. Demonstranci wykrzyczeli posła PiS Piotra Kaletę, który zapraszał liderów protestu na kawę.
- Słyszymy, że jesteście przeciwko kolei dużych prędkości, ale co to oznacza? - pytała na spotkaniu z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem kaliszanka, przez której dom mają przebiegać tory. - Jesteśmy za finansowaniem kolei lokalnych - zapewnił prezes ludowców.
Przebywający w Kaliszu pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Marcin Horała informacje w sprawie wstrzymania inwestycji nazwał koniecznością "komentowania bzdur". Z prezydentem Kalisza ocenił, że kolej to szansa dla miasta. I mówił o korektach wariantów, ale szczegółów brak.
Mieszkańcy, którzy podpisali się pod wnioskiem, uważają, że obecna rada jest bierna i nie inicjuje ważnych dla osiedla przedsięwzięć. Najbardziej jednak zawiodła teraz, nie informując o planowanej budowie torowisk
Spotkanie konsultacyjne w sprawie czterech wybranych dla Kalisza wariantów przebiegu trasy Ygreka trwało kilka godzin. I od początku było emocjonujące. Merytoryczna rozmowa odbyła się pod koniec, ale większość wychodzących była rozgoryczona projektem, mówiła o farsie, jaką jest CPK, i nadal nie chce kolei w granicach Kalisza.
Dwa lata temu Krystian Kinastowski zachwalał pomysł przebiegu torowiska stworzony przez PiS, a kiedy ten powstał, jest zdziwiony, że trzeba będzie wysiedlać ludzi. I nie ma odwagi, by powiedzieć, jak bardzo interesował się projektem przez te miesiące.
Centralny Port Komunikacyjny przygotował dla Kalisza cztery warianty przebiegu kolei. Mieszkańcy protestują i wysyłają petycje przeciwko rządowej inwestycji. A opozycja przypomina, że ciągle możliwy do realizacji jest projekt "Y", który jest częścią europejskiego programu rozwoju kolejnictwa.
Każdy z czterech wariantów przebiegu kolei dużych prędkości przez Kalisz oznacza wysiedlenie mieszkańców i wyburzenie ich domów. - Żyjemy tu od czterech pokoleń i mamy być wyrzuceni? Co oni nam szykują? - pyta łamiącym się głosem Janina Michalak.
Copyright © Agora SA