Koszty gospodarcze zmian klimatu są ogromne. To straty w plonach wywołane chociażby suszą. Straty materialne spowodowane nawałnicami. W ciągu pięciu lat w Wielkopolsce sam wiatr przyczynił się do zniszczeń o wartości 40 438 700 zł.
Nowe nasadzenia w miastach przyjmują się trudniej, trzeba przeznaczyć wiele lat i sporo pieniędzy na ich pielęgnację, a i tak nie ma pewności, że pożyją dłużej niż 20-30 lat. Przykład: Poznań, Kalisz. Tu nowe drzewa umierają lub atakują je choroby.
- W tych regionach może występować problem z dostępnością wody dla wodociągów. Niektóre miejscowości korzystają bowiem z wód rzecznych. Może także znacznie pogorszyć się jakość wody. Im mniej wody w rzece, tym bardziej wzrasta stężenie zanieczyszczeń. Oczywiście ta sytuacja jest niekorzystna dla całej flory i fauny, która żyje w tych rzekach i okolicach - mówi ekspert IMGW.
Gorącą dyskusją między protestującymi a prezydentem Kalisza zakończyła się pikieta przeciwko wycince drzew przy miejskich inwestycjach. Uczestnicy manifestacji uważają, że urząd bezrefleksyjnie wycina zieleń. Krystian Kinastowski tłumaczył, że większość projektów przejął po poprzednikach.
Radni klubu Polska 2050 apelują do prezydenta Kalisza, by zmienił projekt przebudowy ul. Częstochowskiej i ocalił rosnące tam topole. - Oczekujemy działań dotyczących zielonej polityki, dla pokoleń, a nie kadencji. Teraz mamy pełne absurdów działania PR-owe - mówili w czasie spotkania z dziennikarzami.
W zeszłym roku ludzie z kilkunastu polskich wsi musieli pobierać wodę z beczkowozów, by mieć, jak ugotować obiad i się umyć. W tym roku już kilkanaście miejscowości w Polsce apeluje, by zużycie wody zmniejszyć do minimum. Niektóre grożą karami. Jest dramatyczne sucho.
Mapa lasów w całej Polsce płonie na czerwono, jest ekstremalnie sucho, chociaż to dopiero początek wiosny. Praktycznie wszędzie obowiązuje najwyższy, trzeci stopień zagrożenia pożarowego. - Tak wczesnego występowania suszy w lasach chyba najstarsi górale nie pamiętają - mówi dr hab. Bogdan Chojnicki, klimatolog.
Prawie jak nocna straż z "Gry o tron", łowcy mrozu z Poznania czekają na nadejście "bestii ze wschodu", by rozpocząć pomiary temperatur. Przed tym muszą w wybranych dwóch lokalizacjach, w mrozowiskach tatrzańskich, w masywie Czerwonych Wierchów ustawić stacje pomiarowe. Liczą, że odnotują nawet -50 stopni Celsjusza.
Planty to płuca Kalisza, ale temu miastu wciąż brakuje terenów zielonych. Wyzwaniem jest także pokonanie smogu, hałasu oraz przeciwdziałanie powodziom burzowym.
Copyright © Agora SA